niedziela, 13 kwietnia 2014

Good time

Ciepłe łóżko, ulubione jedzenie i dobry film - kto tego nie lubi? Odrobina relaksu przyda się każdemu z nas. U mnie właśnie tak wyglądają ostatnie wieczory. Mogę wtedy odpocząć po całym dniu i pomyśleć. Przypominam sobie te najlepsze wspomnienia i od razu się uśmiecham. Ostatnio ciągle się śmieję, nie mam powodów do zmartwień, a to wszystko dzięki moim kochanym przyjaciołom. Kiedy tylko zaczynam się robić smutna, oni od razu wkraczają do akcji i przez nich czasem dosłownie sikam w majtki ze śmiechu. Kocham gdzieś z nimi wyjść, popisać na facebook'u czy pogadać na skype. Prawie codziennie piszę z moją "przyjaciółką internetową" Kasią. Przy niej nie można być smutnym. Doskonale się rozumiemy. Obie wierzymy, że w najbliższym czasie spotkamy, choć dzieli nas trochę kilometrów. Zastanawiam się nad zaczęciem prowadzenia pamiętnika. To bardzo dobra rzecz i za parę lat będzie miło przeczytać i wrócić do przeszłości. Marzę też o nauczeniu się robienia szpagatu. Jeśli dobrze pójdzie, może uda mi się zrobić go do wakacji :) Moją ostatnią obsesją stał się Jai, którego możecie posłuchać tutaj! 
zdjęcia od góry:
moje selafie ♥ czekamy na pizze z Miśką ♥ słodkie zdjęcie z Patrycją ♥ selafie w przymierzalni ♥ jem pizze ♥ buziaki ♥ jedzonko ♥ my po scary make up ♥

niedziela, 2 marca 2014

Dear February

Mimo że luty miał tylko 28 dni mogę stwierdzić, że był on naprawdę udanym miesiącem. Początkiem lutego skończył mi się ferie, co mnie za bardzo nie ucieszyło. Kto cieszy się na powrót do szkoły? Pierwsze tygodnie były jeszcze w miarę lekkie, ale powoli wracamy do rzeczywistości i ciężkiej pracy. W lutym miałam okazję do spróbowania nowego smaku babeczek a mianowicie jabłkowych, które upiekłyśmy razem z Patrycją. Piekłam też moje ukochane ciastka owsiane aż dwa razy!! ♥ Raz piekłyśmy z Patrycją i było przy tym dużo śmiechu, a drugim razem piekłam sama. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zrobiła. Przypaliłam połowę ciasteczek co teraz wydaje mi się śmieszne, ale smakowały dobrze. W tym miesiącu zdecydowanie zbliżyłam się z moimi przyjaciółkami, równie z tymi które widzę na co dzień, ale także z internetowymi przyjaciółkami. Cieszę się, że mogę zawsze na nie liczyć i że je mam. Nie wiem co bym bez nich zrobiła. Jednak największym wydarzeniem w lutym był wyjazd na lodowisko. Nigdy nie byłam do niego zbytnio przekonana może dlatego, że jeździłam raz w życiu przez 15 minut. Jednak kiedy pojechałam ze szkoły na to lodowisko, zakochałam się w nim! Żałuję, że byłam tam tylko godzinę, ponieważ świetnie się bawiłam! Po lodowisku pojechaliśmy do McDonald'a (czym by była wycieczka szkolna bez odwiedzenia tego miejsca?) Gdzie kupiłam sobie gorącą czekoladę. W lutym miałam obsesję na punkcie donutów. To są najlepsze pączki jakie kiedykolwiek jadłam! :3 Moje ulubione piosenki w lutym to:
Katy Perry -  Dark Horse
5SOS - She Look So Perfect
Shakira ft. Rihanna - Can't Remember To Forget You
 
 

sobota, 15 lutego 2014

Pink bud ♥

Hej Kochani! ♥
Ostatnio byłam z Patrycją w sklepie, bo chciałam kupić walentynkę której nie mogłam znaleźć. Postanowiłyśmy upiec babeczki u mnie za kilka dni ale ja nie miałam papilotek więc postanowiłam je kupić. Nie chciałam jednorazowych, ale takich na kilka razy i kupiłam takie gąbczaste. Zastanawiałyśmy się czy znaleźć jakiś przepis czy kupić gotowe. Postanowiłyśmy zapytać moją mamę, i chodziłyśmy z papilotkami i pudełkiem a Patrycja z chlebem i bułkami jakieś 20 minut, dopóki nie spotkałyśmy mojej mamy. W między czasie, Patrycja zaproponowała abyśmy kupiły sobie pączki. Nie jestem ich wielką fanką, ale kiedy je zobaczyłam po prostu nie potrafiłam odmówić! Były przeurocze z wyglądu, a smakowały nieziemsko! Kupiłyśmy jeszcze kilka i postanowiłyśmy wracać do domu. Wszystko byłoby normalne, gdyby nie nasza dwójka idąca chodnikiem i robiąca sobie selafie. Droga była pełna samochodów, a my robiłyśmy sobie zdjęcia z pączkami telefonem. Kto wie, co ludzie sobie o nas pomyśleli :D
Ponieważ poszłyśmy do sklepu od razu po szkole, nie włączałam dźwięku w telefonie a szkoda, bo miała 13 nieodebranych połączeń od mamy...


piątek, 31 stycznia 2014

Scary makeup

Hei hei Kochani! ♥
Na początku tego tygodnia przyszła nocować do mnie Patrycja. Mimo bardzo niskiej temperatury zmusiłam ją, aby poszła ze mną do sklepu. Trochę pomarudziła ale w końcu poszłyśmy kupić trochę jedzenia na wieczór. Kiedy szłyśmy strącałyśmy się  w śnieg. Okazało się,że Patrycja też coś kupiła i tego jedzenia uzbierało nam się bardzo dużo.. Kiedy wypiłyśmy energetyki ROCKSTAR, dostałam głupawki a Patrycja dostała ataku śmiechu. Potem postanowiłyśmy zrobić sobie budyń. Można zgadnąć, że to nie poszło za dobrze. Ja i moje rozumienie instrukcji xd Zamiast o,5 litra mleka, ja wlałam całą butelkę mającą 1 litr. Budyń nie chciał się zrobić a ja wpadłam w panikę. W końcu wyszło z tego coś między mlekiem a budyniem śmietankowych. Ale było jadalne! :D
Oglądałyśmy także Minionki rozrabiają 2 :D ♥
W nocy zaczęłyśmy robić sobie makijaż. Ja malowałam Patrycję na 'księżniczkę', a ona mnie na 'buntowniczkę'. Wszyscy którzy mnie widzieli przestraszyli się mnie, zresztą im się nie dziwię. Kiedy poszłam do łazienki o północy sama zaczęłam krzyczeć xd

Rano poszłyśmy na sanki. Było nam strasznie zimno i tylko ja byłam mokra, ale kocham to. W końcu taki urok zimy prawda? :D
Nocowanie uważam za udane oprócz tego, że nie mogłam zasnąć do 3.3o przez tego energetyka. Patrycja zasnęła po 2.oo a obudziła mnie po 8.oo. Możecie wyobrazić sobie moje zadowolenie..

A Wy mieliście już ferie?

niedziela, 26 stycznia 2014

Time spent with Weronika ♥

Hej Wszystkim! ♥
Witam po krótkiej przerwie :) Prawie cały pierwszy tydzień ferii spędziłam z moją bff - Weroniką. Strasznie się z tego cieszę, ponieważ bardzo rzadko się widujemy, a ona znaczy dla mnie bardzo wiele i boję się, że stracimy kontakt czy zerwiemy nić przyjaźni..

Weronika przyjechała we wtorek po południu. Wtedy wybrałyśmy się na małe zakupy na wieczór. Potem robiłyśmy dużo zdjęć, z czego się cieszę bo będę miała pamiątkę :)
W środę miałyśmy iść na miasto ale Wercia się źle poczuła, więc popołudnie spędziłyśmy przed telewizorem. Potem oglądałyśmy horror. Po obejrzeniu go zaczęłyśmy kęcić filmiki i tańczyć. Łatwo się domyśleć, że dostałyśmy głupawki.


W czwartek przyszła do nas Patrycja i obejrzałyśmy sobie dwa horrorki. Później po Weronikę  przyjechała mama i ja pojechałam do niej na noc.
W piątek, kiedy byłam już u mojej przyjaciółki wyszłyśmy na spacer, co nie było dobrym pomysłem bo było ok. -12 stopni. Wróciłyśmy całe czerwone i zmarznięte. Aby się ogrzać postanowiłyśmy pooglądać jakiś film (nie horror bo nasza psychika musiała trochę odpocząć ;)). Obejrzałyśmy dramat, co było dość dziwne, ponieważ śmiałyśmy się z niego. Potem zrobiłyśmy ciasto na ciasteczka i dałyśmy je do lodówki aby doszło do siebie. W międzyczasie oglądałyśmy filmiki Lucy (obie mamy na jej punkcie świra) aż ja się poryczałam. Wtedy skończyłyśmy i wróciłyśmy do ciasteczek. Ciasto było tak zamarznięte, że jakby ktoś nim rzucił w kogoś, to mógłby go zabić xd Nie skończyłyśmy ich robić bo było już późno.

W sobotę, zanim wstałyśmy mama Werci skończyła robić ciastka. Jednak nie było aż tak wielkiego powodu do smutku, ponieważ my je przyozdabiałyśmy. Było przy tym dużo frajdy ;) Do mojego wyjazdu oglądałyśmy telewizję.

 Rozłąka była dla mnie najtrudniejsza. Starałam się nic po sobie nie pokazywać ale bolało mnie to, że czas tak szybko zleciał a ja nie wiem kiedy zobaczymy się w najbliższym czasie...

Podczas wizyty Weroniki byłam na prawdę szczęśliwa. Byłam naturalna i chociaż kilkakrotnie usłyszałam od niej 'dziwna jesteś', i tak widziałam, że ona akceptuje mnie taką jaką jestem. Wszystkie moje słabości, zmienność nastroju, i tą dziwnotę, którą jestem. Naprawdę się z tego cieszę.


Mimo, że moja najlepsza przyjaciółka jest wielkim śpiochem, i wstawałyśmy po 12, mimo że miałyśmy połowę dnia za sobą i tak często dostawałyśmy głupawki i dużo się śmiałyśmy.

Zależy mi na niej i wiem, że będziemy forever <3


środa, 15 stycznia 2014

Plans for the winter holidays 2014 ♡

Hej Kochani! ♥
Więc ja już niecierpliwie czekam na koniec tego tygodnia. Czekam na wystawienie wszystkich ocen, napisanie sprawdzianów i kartkówek, ponieważ po tym tygodniu, już od
20 stycznia zaczynają wyczekiwanie przeze mnie ferie zimowe! ♥ Chciałabym Wam przedstawić moje plany na ferie zimowe 2014 



Zrobić design i porządek na blogu. Prawdę mówiąc, już od dawna planowałam to zrobić ale nigdy nie starczyło mi czasu. Planowałam zmienić wygląd bloga, dodać kilka nowych funkcji i popracować nad postami i jakością zdjęć. Jest to dla mnie bardzo ważne, więc będę do tego dążyć.

Odwiedzić moją babcię. Z moją babcią czasem dogaduję się lepiej niż z kimkolwiek innym. Dobrze się rozumiemy i wiem, że mogę liczyć na jej wsparcie. Choć nie mieszka aż tak daleko ode mnie, jednak dawno się z nią nie widziałam. Miałam za dużo obowiązków. Babcia jest dla mnie bardzo ważną osobą, dlatego postanowiłam się w końcu do niej wybrać. Może nawet na dłużej.

Pójść na zakupy. Ostatnio bardzo często chodziłam do miasta ale jakoś nigdy nie mogłam się na coś zdecydować, a koleżanki nie potrafiły mi doradzić. W ten sposób zawsze wracałam do domu z pustymi rękami. Na feriach planuję zaszaleć z zakupami <3

Upiec babeczki lub ciastka owsiane. Ja bardzo lubię piec. Wychodzi mi to czasem lepiej a czasem gorzej, ale się nie zniechęcam. Niedawno upiekłam moje pierwsze babeczki i bardzo mi posmakowały. Chciałabym spróbować upiec babeczki bananowe i marchewkowe. Jestem także wielką fanką owsianych przysmaków. Dawno nie robiłam owsianych ciasteczek, które tak bardzo ubóstwiam.. więc czemu nie zrobić ich znowu? :)

Nauczyć się jeździć na nartach. Zawsze bardzo chciałam to zrobić. Dlatego w tym roku przysięgłam sobie, że w końcu się nauczę. Chociaż nie wiem czy mi się uda przy tegorocznej pogodzie ;(

Urządzić swój pokój. Mój pokój naprawdę mówi mało o mnie. Tak naprawdę nie wygląda na pokój nastolatki. Zamierzam to zmienić!

Zrobić coś z włosami. W pierwszych dniach ferii na 100 % pójdę do fryzjera podciąć końcówki i je trochę wycieniować. Zamierzam też kupić sobie jakąś maskę lub zrobić domowe maseczki na włosy aby poprawić ich stan. Poszukam jakieś nowe fryzury, ponieważ ciągle chodzę w tej samej.

Oglądać mnóstwo filmów.  Zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnego ulubionego filmu. Nie lubię oglądać telewizji ale mam zamiar poszukać czegoś w internecie. Macie jakieś propozycje? :)

Pójść na basen. Uwielbiam pływać, a robię to tak naprawdę raz na ruski rok xd Nie jestem pewna czy to się uda, ale może pójdę na basen.

Zaprosić Patrycję na nocowankę. Bo w końcu co to za ferie bez wariactw z przyjaciółką?! :D

Oto moje plany na tegoroczne ferie. Może się jeszcze coś zmieni, może coś dojdzie. Nie wiem. Ale czym było by życie bez niespodzianek?

A Wy kiedy macie ferie? Co zamierzacie robić?

piątek, 10 stycznia 2014

Thank you Paty ♥


Hej hej! :D
Sylwestra spędziłam z moją przyjaciółką Patrycją. Zostałam u niej na noc, i całkiem fajnie się bawiłam.
Po Nowym Roku, w czwartek miała przyjechać do mnie Weronika. Nie przyjechała, bo nie mogła.. Trochę mnie to zabolało. Ostatnio kiedy ją zapraszam jest tak często, że najpierw obiecuje, że przyjedzie a potem w ostatniej chwili mi odmawia. Teraz było podobnie. Zaprosiłam ją tydzień przed, przez cały tydzień taaak strasznie się cieszyłam, zrezygnowałam z innych planów, a w czwartek już nie mogłam wysiedzieć i liczyłam godziny do jej przyjazdu. Kiedy została godzina po prostu skakałam z radości. Sprawdziłam facebook'a i zobaczyłam wiadomość od niej, że nie da rady przyjechać. Wtedy strasznie posmutniałam, leżałam i płakałam przez resztę dnia. Wiem powinnam zrozumieć, że mogło jej coś wypaść ale mogła powiedzieć mi trochę wcześniej prawda? Może wtedy by mnie mniej bolało...

Późnym wieczorem, zadzwoniłam do Patrycji i umówiłyśmy się, że pójdziemy razem na próbę (chodziłam jako kolędnik misyjny). Następnego dnia poszłyśmy na próbę, a potem na zakupy. Byłam trochę jeszcze smutna ale Patrycja nie dawała mi się smucić i cały czas mnie rozśmieszała. Wieczorem poszłyśmy na spacer i dalej dużo się śmiałyśmy. Pod koniec spotkałam Rumuna i się go troszkę przestraszyłam. Dlatego uciekłam.
W sobotę też do mnie przyszła. Rozmawiałyśmy i jadłyśmy zapiekanki. Patrycja nie dawała mi się smucić. Kiedy ją odprowadzałam spotkałyśmy dwóch pijanych ludzi, i ja zaczęłam panikować. Patrycja szukała jeszcze wyjścia z sytuacji ale po chwili poszła w moje ślady. Potem wszystko dobrze się skończyło.
W niedzielę kiedy chodziłyśmy jako kolędnicy misyjni, szłam z Patrycją na końcu grupy i śmiałyśmy się chyba ze wszystkiego. Podobnie jest w szkole. Bardzo dobrze się rozumiemy i potrafimy się rozweselić.

Kiedy w nocy byłam sama, myślałam jak wyglądałyby dni, jeżeli zamiast spędzonego czasu z Pati, przyjechałaby jednak Weronika. Widzę się z nią raz na ruski rok, i bardzo za nią tęsknię. Nie wiem czy jej zależy na naszej przyjaźni tak jak mi.
Patrycja jest naprawdę kochaną osobą. Wiem, że mogę na nią liczyć, a ona może liczyć na mnie. Jestem jej bardzo wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobiła, nie tylko w ostatnich dniach. Ona była przy mnie zawsze. Chciałabym ją strasznie przeprosić, bo nie jestem idealna. Nie zawsze pokazywałam jej jak ważną osobą jest w moim życiu. Teraz to wiem. Wiem, że mogę na nią liczyć i wiem, że mnie nie zostawi. Bardzo ją kocham ♥